1% podatku przekazane przez 1 osobę to niewiele. Zwykle to kwota kilkudziesięciu złotych. Niewiele za to również można. Nawet jeśli twój 1% wydaje się znikomą kwotą, w połączeniu z innymi ma wielką moc i efekty takiego działania bywają niesamowite.
Mój niepełnosprawny syn, Mateusz, nie ma dedykowanego konta bankowego, na które można wpłacać pieniądze pochodzące z przekazania 1% podatku. Ale to wcale nie znaczy, że nie korzysta on z pieniędzy przekazanych w postaci 1% podatku przez ludzi dobrej woli. Uczestniczy z zajęciach terapeutycznych organizowanych m.in. ze środków zgromadzonych na koncie Stowarzyszenia RAZEM”.
Mateusz, jako osoba niepełnosprawna intelektualnie, wymaga poświęcania mu większej ilości czasu. Chciałby sam robić wszystko pomimo ograniczeń jakie narzuca na niego choroba, ale nie jest to możliwe chociażby z powodu braku cierpliwości ze strony najbliższych. Ten czas i cierpliwość poświęcają mu inne, obce osoby w ramach zajęć prowadzonych z osobami niepełnosprawnymi. Zajęcia taneczne, organizowanie wolnego czasu w postaci spotkań na wolnym powietrzu, zawodów sportowych, wyjść do kina czy teatru, wyjazdy turystyczno-poznawcze itp. pozwalają mu zapomnieć chociażby na chwilę o chorobie. Poza tym możliwość poznawania nowych rzeczy, nowych ludzi, piękna swojego kraju jego historii wpływa pozytywnie na psychikę Mateusza i uruchamia jego większą otwartość na ludzi. Nie czuje się on wyalienowany i nikomu niepotrzebny. Nie byłoby to możliwe bez pieniędzy pochodzących z 1%.
Poruszające jest zachowanie ludzi na prośbę dotyczącą przekazania 1% na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną. Niektórzy reagują ze złością posądzając organizacje pożytku publicznego o nieuczciwość. Inni z kolei, kiedy przedstawiony im zostaje cel na który mogą przekazać jeden procent swojego podatku, reagują entuzjastycznie. Czasem nie kończy się to na 1%. Do takich właśnie ludzi o otwartym sercu są skierowane słowa:
Człowiek jest szczęśliwy proporcjonalnie do tego, co daje.
Czasami myślę, że nie ma znaczenia ci się daje: wystarczy dawać.
Liczy się to, co dajemy z nas samych.
L. Bromfield
Zwykła ludzka życzliwość i wrażliwość na tych, którzy nie są i nigdy nie będą samodzielni, daje nam rodzicom nadzieję, że kiedy nas braknie znajdą się ludzie dobrej woli, którzy będą chcieli wspierać nasze dzieci. Wszak to w ludzkim wrażliwym sercu rodzą się najpiękniejsze uczucia. Chciałbym je wyrazić w słowach wiersz mojego przyjaciela.
SERCE
Jest w nas takie miejsce, w którym wszystko się rodzi.
Stąd miłość najwspanialsza z człowieka wychodzi.
Bywa naszym oparciem w życiowej rozterce,
Twór najcudowniejszy – mówiąc najprościej – serce.
I są ludzie wielcy, jak Ojciec Pio stygmatyk,
Który to swym przykładem świecił wiele laty,
Oraz ludzie jak TY, którym zawdzięczamy,
Że się w Naszym Domu razem spotykamy.
Gdzie dla wszystkich miło, rodzinnie, przytulnie,
Gdzie człek chory nad wszystko jest pierwszym – szczególnie
Kiedy bliskim serca, opieki i sił już nie staje,
Tu – znajdzie to wszystko prastarym obyczajem.
Tak więc wspomagajmy – ICH – w swojej szlachetności,
Póki w sercach tych ludzi miłość nie zagości.
Michał Micorek
Kochani, wrażliwi, dobrzy, chcący się dzielić LUDZIE warto dawać dobro, bo ono zawsze do Was wróci.
Paweł – tata niepełnosprawnego Mateusza